Błąd #3/4 Marnowanie czasu na ręczne zarządzanie feedem produktowym

A więc dokonałeś mądrego posunięcia i zdecydowałeś się na sprzedaż wielokanałową – dobra robota!

Teraz nadchodzi trudna część: eksportowanie wszystkich danych o produktach do każdej platformy. Zarówno Amazon, jak i eBay oferują niestandardowe narzędzia do importowania i eksportowania masowych list produktów, a to zazwyczaj oznacza korzystanie z Excela i innego oprogramowania do ciągłego utrzymywania informacji o produktach i zapasach za pomocą plików CSV lub XML. Są one następnie ręcznie przesyłane lub udostępniane jako kanały produktowe.

Jest to często postrzegane jako mało ryzykowny sposób na rozpoczęcie sprzedaży na wielu platformach, ponieważ wiąże się z minimalnymi inwestycjami w oprogramowanie lub rozwiązania innych firm, ale wiąże się to z dużym ryzykiem dla rozwoju, jeśli nadal będziesz korzystać z tych „starszych” systemów przez zbyt długi czas.

Mówiąc wprost, będą one dusić swój potencjał wzrostu w tempie wykładniczym, im dłużej będziesz z nich korzystać, ze względu na wzrost czasu wymaganego do prawidłowego utrzymania ich w miarę wzrostu zapasów. Te ręczne systemy mają bardzo wyraźne wady w czasie, takie jak:

  • Poziomy zapasów muszą być ręcznie sprawdzane i korygowane (i to regularnie).
  • Nadsprzedaż lub zaniżanie cen staje się prawdopodobne z powodu opóźnienia aktualizacji.
  • Warianty pól danych, takie jak tytuł produktu, SKU, opisy i inne atrybuty różnią się w zależności od platformy. Wymagania dla nich mogą być rygorystyczne, a także często się zmieniać, zmuszając sprzedawców do inwestowania czasu w optymalizację dla każdej platformy lub ryzykowania utraty widoczności (i sprzedaży).
  • Wymagania dotyczące zdjęć również mogą się różnić w zależności od platformy (podobnie jak wymagania dotyczące pól danych, często się zmieniają, więc należy je regularnie aktualizować).
  • Struktury cenowe na różnych platformach mogą być trudne do utrzymania i dostosowania (utrata konkurencyjności lub marży).
  • Wraz z powiększaniem się katalogu produktów staje się to coraz bardziej czasochłonne/kosztowne.
  • Różnice w opisach nie mogą być łatwo przetestowane lub zmierzone.
  • Zamówienia muszą być obsługiwane oddzielnie przez interfejs każdej platformy.
  • Obsługa klienta i zwroty muszą być obsługiwane oddzielnie na każdym interfejsie platformy.

Wszystkie te problemy można scharakteryzować jako poważne i czasochłonne kwestie, które muszą być regularnie przeglądane i sprawdzane ręcznie. Niejednolite przetwarzanie zamówień jest również poważnym obciążeniem zasobów, co wynika bezpośrednio z korzystania z tych ręcznych „starszych” systemów.

Następnym krokiem jest użycie własnej strony internetowej jako centralnego punktu sprzedaży – we wszystkich kanałach i platformach. Obecnie stało się to łatwe, ponieważ kilku dostawców oferuje narzędzia, które umożliwiają pełną integrację z „back-endem” sklepu internetowego, aby korzystać z jednej bazy danych dla wszystkich zapasów i wymagań dotyczących pól danych, a także przy użyciu jednego pulpitu nawigacyjnego do monitorowania sprzedaży i przetwarzania zamówień. Dobrze zaprojektowane rozwiązanie może po prostu „podłączyć się” do istniejącego rozwiązania e-commerce (CMS).

Są one ogólnie znane jako rozwiązania do zarządzania strumieniem produktów i oferują szereg funkcji obok podstawowych funkcji, takich jak notowania i zarządzanie zamówieniami. Te nie wymagają doświadczenia w programowaniu lub specjalnych umiejętności i są zazwyczaj wyceniane w taki sposób, aby uczynić je bardzo atrakcyjnymi opcjami (jeśli wziąć pod uwagę zaoszczędzone roboczogodziny).

Te oszczędzające czas rozwiązania są nie tylko dla segmenty SME, które dążą do skalowania z minimalnym tarciem, ale są również istotnym narzędziem dla uznanych marek, które chcą się rozwijać, jednocześnie „budując” trwałą efektywność (poprzez aktualizację istniejących procesów), aby zapewnić, że utrzymają przewagę konkurencyjną w dłuższej perspektywie.

Udostępnij :