Amazon zmieniał zastany układ sił niemal w każdym kraju, w którym rozpoczynał swoją działalność – przede wszystkim powodował przyspieszenie wzrostu segmentu eCommerce. Jeśli chodzi o Polskę, Amazon podjął już wcześniej próbę oswojenia konsumentów, proponując Polakom niemiecką wersją Amazona, z polskim tłumaczeniem.
Teraz, gdy pojawia się na naszym rynku oficjalnie, można uznać, że wybrał dla siebie najbardziej dogodny moment na stawianie pierwszych kroków, ponieważ z powodu pandemii i konsekwencji wywołanych przez lock down, e-commerce na naszym rodzimym podwórku znacznie zdynamizował rozwój. Możliwe, że Amazon z poziomem obsługi klienta, jaki reprezentuje, może przyczynić się do jeszcze większej dynamizacji i przyzwyczajenia konsumentów do korzyści z zakupów online, ale także na stałe zmienić ich zachowania zakupowe.
Amazon to przede wszystkim doskonała okazja dla polskich producentów i brandów, którzy będą mogli dobrze poznać sposób jego działania, a w efekcie lepiej poradzą sobie na rynkach zagranicznych. Dlatego powinien być uwzględniany w strategii działania naszych polskich biznesów, stanowić część długofalowych planów, a także uzupełnienie standardowej oferty sklepów internetowych. Wejście na polski rynek tak potężnego gracza, to rękawica rzucona w stronę Allegro – pytanie tylko, czy Amazon wyciągnął odpowiednie wnioski z porażki, z jaką zmierzył się eBay po próbie podbicia polskiego rynku? To się okaże.
Przypomnijmy, że eBay’owi, nie powiodło się na polskim rynku, ponieważ Allegro w tamtym czasie oferowało konkurencyjne w stosunku do eBay doświadczenie zakupowe oraz jakość usługi, dlatego ostatecznie nie zdominowało rynku w Polsce. Allegro również lepiej dostosowało ofertę dla lokalnych małych sprzedawców. W przypadku Amazona, wiele z tych elementów tym razem nie daje przewagi naszemu lokalnemu Allegro.